Gwarek Zabrze
Gwarek Zabrze Gospodarze
1 : 2
1 2P 2
0 1P 0
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice Goście

Bramki

Gwarek Zabrze
Gwarek Zabrze
90'
Widzów:
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice

Kary

Gwarek Zabrze
Gwarek Zabrze
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice

Skład wyjściowy

Gwarek Zabrze
Gwarek Zabrze
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice


Skład rezerwowy

Gwarek Zabrze
Gwarek Zabrze
Numer Imię i nazwisko
Szymon Brzozko
roster.substituted.change 46'
Kamil Gałęziok
roster.substituted.change 82'
Cyprian Ryś
roster.substituted.change 75'
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice

Sztab szkoleniowy

Gwarek Zabrze
Gwarek Zabrze
Brak zawodników
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice
Imię i nazwisko
Adam Gerlich Kierownik drużyny
Adrian Wasik Trener

Relacja z meczu

Autor:

Adam Gerlich

Utworzono:

31.03.2018

Było to bardzo wyrównane spotkanie. Obie drużyny grały mądrze i konsekwentnie, czekając na błąd przeciwnika. Pierwsi swoją dogodną okazję mieli zawodnicy Gwarka, na szczęście ich napastnik z pięciu metrów, nie atakowany przez nikogo trafił wprost w nogi interweniującego Marczaka.

Natomiast nasze najgroźniejsze okazje to strzał zza pola karnego, wracającego po kilku latach do gry, Koleszki, a także indywidualna akcja Mikity, który został w ostatniej chwili zablokowany.

Druga część spotkania zaczęła się dla nas bardzo źle. W 52 minucie obrońca Gwarka zdecydował się na indywidualną akcję w naszym polu karnym i po wymanewrowaniu naszych zawodników oddał precyzyjny strzał niemal w samo okienko bramki, nie dając szans na skuteczną interwencję Marczakowi.

Kolejne minuty to przewaga gospodarzy, którzy zwietrzyli szanse na podwyższenie prowadzenie, gdyż my po tej bramce stanęliśmy i mieliśmy problem by się ogarnąć. 

Na szczęście udało się przetrwać ten okres i ponownie uporządkować swoje szeregi, dzięki czemu mogliśmy zacząć odrabiać straty.

W 77 minucie na rajd zdecydował się Robert Zalesiński, wbiegł do środka, odegrał przed polem karnym piłkę do Bladycza, temu z kolei dosyć przypadkowo (ale też bardzo dokładnie) udało odegrać się ją z powrotem do Zalesińskiego, który precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania.

Pięć minut przed końcem faulowany w polu karnym Gwarka był Grzegorz Mikita. Sam poszkodowany podszedł do rzutu karnego, ale jego intencje wyczuł bramkarz gospodarzy, który sparował piłkę w bok. Na szczęście najprzytomniej w tej sytuacji zachował się Dawid Bladycz, który od razu doskoczył do futbolówki i dostawiając nogę dał nam drugiego gola.

Do końca spotkania nic się już nie zmieniło, dzięki czemu możemy cieszyć się z kolejnej wygranej w tym sezonie. Co więcej rozegraliśmy w tym sezonie osiem wyjazdowych spotkań i odnieśliśmy komplet zwycięstw, co z pewnością jest sporym osiągnięciem. Oczywiście najważniejsze są trzy punkty, dzięki którym umocniliśmy swoją pozycję lidera zabrzańskiej Majer A klasy i w radosnych humorach możemy rozpocząć święta Wielkiej Nocy.

Następne spotkanie zagramy u siebie, w najbliższą sobotę z Ruchem Kozłów.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości